PitaPata Dog tickers

11 marca 2010

Wiosenna bajka

Jak to zwykle ze mną bywa, nie skończyłam jednego, a za drugie się zabieram. No taka już jestem. I już...

Co nowego tworzę? A... pomyślałam sobie, że święta wielkanocne za pasem, więc świątecznie trzeba by zacząć tworzyć... Na blogach zaczyna się robić kolorowo. Bardzo wiosennie. Pozazdrościłam tych radosnych kolorków i dziergam różowe tulipanki.

Mam nadzieję, że do Wielkanocy zdążę i będę mogła na świątecznym stole położyć ten lniany bieżniczek.


Na najbliższą przyszłość, mam też ambitny plan zrobienia decoupage-owych wydmuszek. Choć specjalistką w tej dziedzinie nie jestem. Ale jak podpatruję cudniutkie prace na blogowych stronach, to też mam ochotę spróbować.

W związku z tym, kuracze jaja już powolutku zbieram, ale z wydmuszkami gęsimi mam problem. Okazuje się, że są trudności z ich zakupem. Nigdzie ich nie ma, ani w marketach, ani na rynkowych straganach. Pytam po znajomych, którzy mają rodziny na wsi i nic... Nie ma gęsich jaj! Jest oczywiście sprzedaż wysyłkowa, ale myślałam, że uda mi się bezpośrednio gdzieś dostać te jajka.

Swoją drogą, to zastanawiam się, czy uda mi się wogóle wprowadzić w życie te moje pomysły. Czas jest dla mnie, ale pewnie i innym ludziom strasznie okrutny, a na dokładkę, tak jakoś przelewa się przez palce. Nie ma mowy o odpoczynku, a przyjemności niestety schodzą gdzieś na dalszy plan. Całe szczęście, że świeci słońce i dodaje nieco energii. Może to zmobilizuje mnie do pracy. Nic, zobaczymy jak to będzie, czas pokaże...

Ania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz