XIX Białostocki Jarmark Wielkanocny już za nami. Naprawdę było ciekawie. Mnóstwo stoisk z palmami, pięknie plecionymi koszyczkami, wydmuszkami, stroikami na wielkanocne stoły i oczywiście wszelkiego rodzaju podlaskie jedzenie: wędzone zimnym dymem polędwice i szynki, solone i obtaczane ziołami słoniny, korycińskie sery, a także chleby.
Ja też nie wyszłam z jarmarku z pustymi rękami. Nie mogłam się oprzeć przepięknym podlaskim pisankom wykonanych metodą batikową, czyli pisanym woskiem za pomocą szpileczki. Oczywiście, jak zwykle trudno było wybrać jedną, albo dwie najładniejsze pisanki, bo wszystkie był cudne.
Na jarmark poszłam z koleżanka z uczelni. Ona też poczyniła zakupy między innymi w postaci ażurowych jaj i ślicznej palmy...
Pozdrawiam
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz