PitaPata Dog tickers

17 lutego 2010

W śniegu cały świat


Większość ludzi marudzi, widząc co się dzieje za oknami.Mi się podoba. Lubię, mimo wszystko zimę. Jest piękna, zwłaszcza ta w lesie i na uboczu, gdzie ludzie nie pędzą do sklepu, do pracy, na autobus. Śliczny jest tam śnieg, taki puszysty, gładziutki, bajkowy...


Wczoraj po pracy wybrałam się z dzieciakami, mamą i psem na sanki. Nie powiem, że chciało mi się ruszać pupę z cieplutkiego domu, ale moi nastoletni siostrzeńcy strasznie marudzili. No to poszliśmy... I było warto. Na górce nie było nikogo, bo podlaskie ferie dawno sie skończyły, a normalne dzieci po szkole siadają do lekcji. Więc cała przestrzeń Górki Haka była nasza.

Najpierw zjeżdzały oczywiście dzieci- bo taki ich przywilej. Dzieci i pies... Kando najwyraźniej nie mógł oprzeć się dziwnej zabawie z sankami. Ładował się na dzieciaki, a innym razem próbował pomóc sankom w jeździe w dół. Było pełno śmiechów, chichów i tarzania się w śniegu. Na górce były takie miejsca, gdzie śnieg sięgał prawie do pasa. A jak się po nim szło, to ugniatał się tak bardzo, że ciężko było utrzymać równowagę. Biedny pies, aż nie dał rady biegać za uciekającą Magdą i Dawidem. Ale było naprawdę super. Nawet mama kilka razy zjechała na sankach. Taka babcia to prawdziwy skarb!



Ja też pozwoliłam sobie wrócić myślami do czasu z przed paru lat. Sanki i robienie orłów na śniegu daje naprawdę ogrom radości, nie tylko dzieciom...


Po takich zabawach wróciliśmy całkowicie przemarznięci i przemoczeni. Jednak ciepła herbata z cytryną i miodem oraz radość podczas oglądania zdjęć postawiła nas na nogi.

I jak tu, przy takich warunkach nie lubić śnieżnej zimy?
Gorąco polecam taką formę spędzania czasu



Ania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz