Tłusty czwartek, to i tłusto wokół. Podobno już o 8 rano w niektórych sklepach nie było pączków. Całe szczęście, że ja mam wspaniałą mamę. Mama już wczoraj posmażyła całe kopce pączuszków. Jedne były z makiem, inne z marmoladą, dla każdego coś dobrego. Gorące były oczywiście najlepsze i wraz z zimnym mlekiem szybko znikały z patery. Zostało oczywiście jeszcze trochę na dzisiejsze obżarstwo...
A wczoraj w wielkim pośpiechu zrobiłam karteczkę urodzinową dla koleżanki z pracy. Podkreślam- w pośpiechu- i z weną twórczą nie mogłam się nijak zsynchronizować. Wyszło jak wyszło. Następnym razem będzie znacznie lepiej :) Zdjęcie też fatalne, ale robione telefonem, więc nie ma się czemu dziwić.
Życzę bardzo tłustego czwartku!
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz