... tak zawsze wołała moja babcia, jak udało się jej nas oszukać. Dawne, bardzo szczęśliwe czasy...
A mi się udało nabrać już z samego rana mamę. Trochę szkoda mi się jednak jej zrobiło, bo przez mój żarcik, jak z procy wybiegła z cieplutkiego łóżeczka. A potem to już cały sen odszedł...
Już w myślach szykuję kolejne podstępne żarciki dla rodzinki...
Ciekawe, ile razy mnie dziś oszukają?
1 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz