PitaPata Dog tickers

25 stycznia 2010

Powrót do przeszłości

Dokończyłam wykrój sukienki. Wyszło, jak wyszło, poprawiać więcej nie będę. I tak ciągle tylko prułam i poprawiałam.


Może uda mi się jakimś sposobem zdobyć schemat do drugiego z serii Fashion obrazka. Chodzi tu oczywiście o wykrój kostiumu. No, nie sadziłam, że tak trudno będzie zdobyć schemat do tego obrazka. A przydałby mi się do kompletu.
Póki co, w wielkich bólach wracam do "modlitwy Jezusa". Trzeci raz szyję ten obraz. Za pierwszym razem, wyszywałam go dla siebie w 2003 roku. Wówczas fascynowała mnie jego wielkość, kolorystyka i sam obraz. Drugi raz, wyszywałam go na zamówienie. Tysia chciała go dać chrześniakowi małżoneczka z okazji święceń diakonackich. Wtedy to dopiero był wyścig z czasem. Niewiele, ponad tydzień zajęło mi to wyszywanie, no a potem obrazek powędrował do ekspresowej oprawy... To było ponad dwa lata temu.
Ależ ja miałam dość tego obrazu... Zaczęłam go wyszywać na kanwie, która okazała się być za mała, więc mając już wyszytą w znacznej części głowę, stwierdziłam, że nie ma co i zmieniam kanwę.
Tak, do chwili obecnej, na dnie szafy przeleżała na tamborku kanwa z rozpoczętą Jezusową głową.


Wiedziałam, że kiedyś do niej wrócę. Nie wiadomo było tylko, kiedy to nastąpi...
Wróciłam. Nie wiem, jak długo teraz będę się z nim- obrazkiem męczyła. Na pewno nie będę się spieszyć.
Mam jeszcze pracę do napisania, a to jest teraz dla mnie priorytetem. Tak, czy inaczej, czas wolny mam już zagospodarowany na kolejne tygodnie...


Ania

1 komentarz:

  1. Świetnie wyszło i nie wiem czemu marudzisz, a odnośnie klejonki to świetny pomysł, bardzo tlubię takie"parciane "podkłady pod haf.Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń