PitaPata Dog tickers

12 czerwca 2013

Na różowo

Kwiecień maluje się barwą żółtą, maj białą, a czerwiec różowo-fioletową. Tak kolorami mogłabym określić te trzy miesiące.

W ogrodzie strzelają pełnymi kwiatami piwonie. Nie przeszkadza im deszcz i silny wiatr. Rozchylają swoje delikatne płatki w poszukiwaniu promieni słońca. I cieszą nasze oczy niezmiernie. Są przepiękne...
Piwonie można spotkać w wielu kolorach. Najczęściej są różowe, ale jest mnóstwo inny odmian. Przepiękne są cieniowane pomarańczowo-herbaciane, które zamierzam wkrótce upolować:)



W naszym ogrodzie przekwitły już niestety bordowe piwonie. Nie zdążyłam ich sfotografować. Teraz swoje pięć minut mają różowe, ale wolniutko rozkwitają też śnieżnobiałe i takie w odcieniu ecru. Miło na nie patrzeć...



Ze spaceru z Kandem przyciągnęłam do domu kilka gałązek innych różowych kwiatów. To gałązki dzikiej róży. Nie dość, że wyglądają cudnie, to też nieziemsko pachną. Wspaniała jest ta część roku, ze swoimi barwnymi owocami.



Na rózowo zaczęłam też się bawić nitką. Trafiło na poduszeczkę na igły. Długo szukałam wzoru motyli, które kiedyś widziałam wyszyte na biscornu, na jednym z zagranicznych blogów. Zachwyciły mnie i też bardzo chciałam je mieć. Nie było łatwo. Wreszcie się wkurzyłam i rozrysowałam sama ten wzór. Naślepiłam się trochę, bo kopiowałam z zdjęć w internecie. Powiększałam je na maksa i krzyżyk po krzyżyku kreśliłam na bloku. Ale chyba wyszło dobrze. Stworzył się czytelny wzór, z którego mogłam odtworzyć haft.


 Wybrałam do tego wzoru różową cieniowaną nitkę. W oryginale, o którym wspomniałam motyle były wyszyte też cieniowaną muliną, ale w odcieniu ciemnego fioletu, chyba z jakimś dodatkowym połyskiem. Były śliczne. Jednak moje różowiaszcze też nie są złe.
 
 


Pa
Ania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz