Duchowe oczekiwanie narodzin Syna Bożego łączy się również z przygotowaniami innego rodzaju. Dlatego zaczęte niedawno prace, odłożyłam na bok, by znów chwilę poczekały na lepszy moment. Teraz skupiam się nad nowym przedświątecznym pomysłem. Na poprzednie święta robiłam haftowane metodą Richelieu gwiazdki do okien, rok później dekupażowe bombki i haftowane krzyżykami poduszki. W tym roku postanowiłam zrobić chodniczek pod pachnącą, świerkową choinkę. W jednym ze sklepów internetowych kupiłam odpowiednią tkaninę, a w między czasie dzięki życzliwości forumowiczki z Gazety zdobyłam szukany wcześniej wzór. Roboty przy wyszywanym obrazku jest co nie miara, ale może uda mi się skończyć do Wigilii, kiedy to próg domu przekroczy zielone drzewko,symbol życia i odradzania się.
Uciekam do wyszywania, bo czas mnie nagli. A wszystkim życzę udanej niedzieli adwentowej, spędzonej w gronie najbliższych...
Ania