Zrobiłam jakieś dwa tygodnie temu gruszki z cytryną. Nie było jednak czasu, żeby pochwalić się tym, co wytworzyłam. Ale dziś pokazuję zdjęcia. Owoce wyszły bardzo dobre, takie słodko- kwaśne. Pycha! Nie przepadam za gruszkami w zalewie octowej, dlatego zaryzykowałam zrobienie według innego przepisu.
1 kg twardych gruszek Oto on:
1,3 kg cukru
2 cytryny
Gruszki obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić na kawałki. Cytryny dokładnie wyszorowane szczoteczką i sparzone pokroić w plasterki- nie obierając ich.Wymieszać owoce w głębokim naczyniu.
Z 1/2 litra wody i cukru ugotować syrop. Gorącym zalać pokrojone owoce i odstawić w chłodne miejsce na dobę.
Następnego dnia zlać syrop do rondla i ponownie zagotować. Gorącym znów zalać owoce i odstawić na dobę.
Trzeciego dnia smażyć konfitury na małym ogniu, zdejmując co jakiś czas powstającą pianę. Gorące przełożyć do wyparzonych słoików i szczelnie zamknąć.Ustawić do góry dnem.
Z 1/2 litra wody i cukru ugotować syrop. Gorącym zalać pokrojone owoce i odstawić w chłodne miejsce na dobę.
Następnego dnia zlać syrop do rondla i ponownie zagotować. Gorącym znów zalać owoce i odstawić na dobę.
Trzeciego dnia smażyć konfitury na małym ogniu, zdejmując co jakiś czas powstającą pianę. Gorące przełożyć do wyparzonych słoików i szczelnie zamknąć.Ustawić do góry dnem.
Przepis jest co prawda czasochłonny, ale myślę, że smak gruszek w śnieżny, zimowy dzień wart jest takiego wysiłku.
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz