Nie pokazywałam się tu ostatnio, bo jakimś dziwnym sposobem doba mi się maksymalnie skróciła. Nie mam pojęcia jak to się stało, ale tak po prostu jest i już. Tymczasem, za nami połowa stycznia. A ja jeszcze na chwilę powrócę do świątecznych klimatów. To dlatego, że chcę się Wam pochwalić prezentem jaki kilka dni temu przyniósł mi listonosz i jednocześnie ślicznie podziękować osobie, od której go dostałam.
Chodzi mianowicie, o fantastyczną książkę o tematyce hafciarskiej, która jest prezentem od mojej bratowej, mieszkającej za "wielką wodą". Książka jest naprawdę rewelacyjna. Zawiera ciekawe wzory na okres Bożego Narodzenia. Są tam zarówno schematy do haftu krzyżykowego, wstążeczkowego, a nawet hardangeru. Jak dla mnie, super:)
Niesamowite wrażenie zrobiły na mnie zdjęcia z wykorzystaniem haftu wstążeczkowego. Jest on naprawdę bardzo efektowny i wcale nie taki trudny w "użyciu". Pięknie wygląda jako ozdoba kołnierza, choć znalazłabym pewnie i inne zastosowanie tego wzoru. Muszę o tym jeszcze pomyśleć...
Wzorów krzyżykowych też jest całe mnóstwo, doprawdy, nie wiadomo, na który się najpierw zdecydować.
Hardangeru do tej pory próbowałam tylko raz w życiu i nie bardzo mi to jakoś wychodziło. Kiedy jednak zobaczyłam w tym albumie lalkę ubraną w hardangerowy fartuszek, z marszu stwierdziłam, że warto ponowić próby tego "dziurkowanego" haftu.
Na zakończenie pokażę to, co chyba najbardziej przypadło mi do gustu. To barwna skarpeta świąteczna, która cieszyłaby pewnie nie jedno dziecko:) I nie tylko dziecko... Jest cudna. Mam nadzieję, że do grudnia udałoby mi się wydziergać te słodziaszcze myszki...
To jeszcze raz. Grażynko serdecznie dziękuję za prezent. Nawet nie wiesz, jaką radość mi tym sprawiłaś. Jesteś niesamowita...
Dziękuję bardzo:)
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz